Jestem bankomatem dla moich rodziców. PDF
Wpisany przez s.z.   
środa, 03 kwietnia 2024 15:18

Jestem bankomatem dla moich rodziców.

Jak może wyglądać przemoc ekonomiczna wobec dzieci?


 

Aleksandra Dejewska-Wysogrocka

Przemoc ekonomiczna to wykorzystywanie pieniędzy lub innych dóbr materialnych, by finansowo uzależnić od siebie drugą osobę. Jest także rozumiana jako obarczanie odpowiedzialnością za utrzymanie domu czy rodziny. Najczęściej temat ten pojawia się w odniesieniu do partnerów, okazuje się jednak, że ofiarami przemocy ekonomicznej mogą być także dzieci, a jej sprawcami – rodzice. Kiedy możemy mówić o finansowym wykorzystywaniu i jak reagować, gdy sami jesteśmy poszkodowani?
To oczywiste, że nie każde pożyczenie pieniędzy od zarabiającego dziecka jest przejawem przemocy ekonomicznej. Jeśli rodzice proszą o pomoc w trudnych okolicznościach, a następnie oddają dług, nie mamy do czynienia ze szkodliwym zachowaniem. Nie jest nim również podział kosztów, gdy w domu, wraz z rodzicami, mieszkają dorośli, pracujący 30 i 40-latkowie. Należy także wykluczyć sytuację, gdy matka lub ojciec potrzebują funduszy na ratującą życie operację lub leczenie poważnej choroby. Problem pojawia się jednak, kiedy rodzice oczekują od dziecka – zarabiającego pierwsze pieniądze nastolatka czy młodego dorosłego – że będzie rozwiązywało finansowe problemy całej rodziny.

O parentyfikacji słów kilka

U podstaw traktowania dziecka jako źródła pieniędzy leży zjawisko parentyfikacji. Polega ono na odwróceniu naturalnych ról w rodzinie: dziecko staje się opiekunem, partnerem lub powiernikiem swoich rodziców. Na jego barki spada odpowiedzialność niewspółmierna do wieku czy poziomu rozwoju. Wiąże się to jednocześnie z brakiem dojrzałości emocjonalnej po stronie rodziców, których obowiązkiem jest dbanie o dobrostan swoich pociech.

Przejawy przemocy ekonomicznej wobec dzieci

- Sygnałem alarmującym, który powinien zwrócić naszą uwagę, jest przede wszystkim żądanie pieniędzy. Przemocowi rodzice nie proszą o pożyczkę, a raczej mówią: „przelej mi 200 złotych”, „potrzebuję na dziś 100 złotych” – wyjaśnia Aleksandra Dejewska-Wysogrocka, psycholożka i terapeutka zaburzeń odżywiania, właścicielka Dejewska Clinic. – Zdarza się również, że opiekun uwzględnia w swoim budżecie pensję dziecka. Np. wie, że dostaje ono pieniądze wcześniej i korzysta z jego oszczędności, nim sam otrzyma wypłatę – dodaje ekspertka.
Przemoc ekonomiczną stosują także rodzice, którzy wpadli w spiralę długów, a ich spłatą obarczają dzieci. Niekiedy oczekują od potomków, że otworzą konto lub wezmą na siebie kredyt umożliwiający uregulowanie zaległości. Zdarza się nawet, że rodzice dają pełnoletnim dzieciom do podpisania dokumenty urzędowe, nie wyjaśniając ich mocy prawnej, a gdy córka lub syn zadają pytania, odpowiadają agresją.
Inną szkodliwą praktyką jest stawianie dziecka w roli osoby płacącej za zakupy rodzica. Może to oznaczać, że dorosły zamawia do domu paczki, za które przy odbiorze płaci córka lub syn. Takie sytuacje mogą mieć również miejsce w sklepie – rodzic mówi, że zapomniał karty płatniczej lub nie może znaleźć portfela. Zwykle obiecuje, że zwróci dziecku pieniądze przy najbliższej okazji. Niestety, nie zawsze tak się dzieje. Nawet jeśli część zaciągniętego długu zostaje spłacona, nigdy nie jest to całość, bo rodzic wciąż pożycza kolejne sumy.

„Nie będę miała na jedzenie”, czyli szantaż emocjonalny

Bywa, że osoby, które chcą wyłudzić pieniądze, stosują wobec bliskich szantaż i obarczają ich odpowiedzialnością za swoje błędy. Ofiary przemocy ekonomicznej mogą słyszeć takie komunikaty jak: „Jeśli nie weźmiesz kredytu, wylądujemy na ulicy” czy „Mamy problemy finansowe, ponieważ ty nie chcesz nam pomóc”. Rodzice mogą się również odwoływać do dobra innych członków rodziny, mówiąc: „Chcesz, żeby twoja młodsza siostra chodziła w podartych ubraniach?”, „Przez ciebie matka nie będzie miała pieniędzy na leki”.

- Szantaż emocjonalny jest niewątpliwie techniką manipulacyjną stosowaną przy przemocy ekonomicznej – mówi Aleksandra Dejewska-Wysogrocka. – Zwłaszcza jeśli rodzice używają go przeciwko swoim dzieciom. W młodych ludziach, ale nie tylko, budzi to wyrzuty sumienia i poczucie winy, które potęguje się jeszcze bardziej, gdy matka lub ojciec korzysta z argumentu wdzięczności. Bywa bowiem, że rodzice odwołują się do pieniędzy, które poświęcili na wychowanie dziecka. Mówią o tym, że żywili i ubierali go przez wiele lat, płacili za szkołę lub studia, opiekowali się w czasie choroby – wyjaśnia ekspertka.
Pamiętajmy jednak, że utrzymywanie dziecka tak długo, jak się uczy, jest obowiązkiem rodzicielskim, a jego niedopełnienie równa się zaniedbaniu. Nie jest to przysługa, za którą dzieci muszą zadośćuczynić.

Czy pożyczka to faktycznie pomoc?

Osoby, które wpadły w spiralę długów zachowują się niekiedy jak ludzie uzależnieni od alkoholu. Dlatego zanim udzielimy przemocowym rodzicom kolejnej pożyczki lub podpiszemy wniosek kredytowy, warto uświadomić sobie, że będzie to jak kupienie butelki komuś zmagającemu się z alkoholizmem. Pogłębi to jedynie zadłużenie i opóźni konsekwencje, z którymi rodzic i tak musi się zmierzyć.
Warto również wziąć pod uwagę swoje możliwości finansowe. Czy w razie, gdyby matka lub ojciec nie mogli spłacić wziętego przez nas kredytu, będziemy mieli środki, by zwrócić je bankowi? Pamiętajmy też, że każda pożyczka wpływa na historię kredytową. Kiedy czujemy, że sami jesteśmy ofiarami przemocy ekonomicznej, warto pomyśleć przede wszystkim o sobie i zadbać o własne bezpieczeństwo finansowe.

Czy istnieje wyjście z tej sytuacji?

Walka z przemocą ekonomiczną z pozycji osoby poszkodowanej nie jest łatwa. Dzieci, także te dorosłe, często nie widzą, że są ofiarami, a utrzymywanie rodziców traktują jak swoją powinność.

- Kluczem do wyjścia ze szkodliwego układu rodzinnego jest zrozumienie, że nie jesteśmy odpowiedzialni za problemy finansowe naszych rodziców i nie powinniśmy być ich „bankomatami” – mówi Aleksandra Dejewska-Wysogrocka. – Następnym krokiem powinno być jasne postawienie granic: zakomunikowanie matce lub ojcu, że ciągłe pożyczanie im pieniędzy jest problemem i nie będziemy więcej tego robić. W takiej sytuacji rodzice mogą uciekać się do manipulacji czy szantażu, a może nawet agresji, pamiętajmy wówczas, że ich emocje świadczą o nich, nie o nas – dodaje ekspertka.
Warto również zaproponować rodzicom inny rodzaj pomocy – np. spotkanie ze specjalistą lub system oszczędności, który pozwoli im samodzielnie spłacić długi. Zwykle jednak niedojrzali emocjonalnie opiekunowie za swoje problemy obwiniają otoczenie i nie chcą przyjąć do wiadomości, że prezentują szkodliwe zachowania. Wówczas najlepszym wyjściem z sytuacji jest zadbanie o swój dobrostan. Jeśli jest to możliwe, warto by dziecko uniezależniło się od przemocowych rodziców, wyprowadziło z domu lub ograniczyło kontakt z opiekunami. Jeśli z różnych przyczyn nie może tego zrobić – ważne jest, by poszukało wsparcia u innych członków rodziny bądź udało się do psychologa.
Relacje rodzinne oparte na przemocy ekonomicznej są niezwykle skomplikowane. Obok parentyfikacji może pojawiać się także nadmierna kontrola ze strony rodziców, którzy raz wchodzą w rolę ofiary, innym zaś razem stają się agresywni. Zachowania te negatywnie wpływają na psychikę dzieci, także tych dorosłych, dlatego tak ważne jest zidentyfikowanie problemu i poszukanie pomocy.

/źródło - /

Poprawiony: środa, 03 kwietnia 2024 15:40